niedziela, 17 kwietnia 2011

Chwila przerwy...

Bez zbędnych wstępów: jako pseudo-naczelny tego bloga podjąłem decyzję o jego zawieszeniu. Powód? Jest ich kilka. Pierwszy i najważniejszy jest taki, że blog ten miał być z założenia tworem niejednolitym, kształtowanym przez kilku autorów, tymczasem jest zgoła inaczej. To ja od momentu założenia, świadomi lub nie, wyznaczałem kierunek, w którym ten blog idzie i miałem nań największy, niemal niepodzielny, wpływ. Tym samym, kiedy zaczynało mi brakować czasu (a brakuje mi go nieustannie) blog zamierał. Paradoksalnie, blog nie uzyskał mimo to charakteru. Czegoś, co wyróżniałoby go spośród innych blogów muzycznych. To kolejny powód, przez który chcę to wszystko ułożyć jeszcze raz.

O jednym mogę was zapewnić - Muzyczny Terminal wróci. Nie wiem kiedy, czy przerwa potrwa kilka dni, tygodni, czy miesięcy. Nie wiem w jakiej formie i co się zmieni, choć zapewne zmieni się większość.

Cieszy mnie wasza liczebność. Prawie 9 tys. wejść przez pół roku to wynik co najmniej nieprzeciętny, za co wam dziękuję. Martwi mnie tylko brak aktywności w komentarzach, ale może to wina właśnie nasza, czyli redakcji, nad czym będziemy się zastanawiać w najbliższym czasie.

Trzymajcie się ciepło i czekajcie cierpliwie, aż Terminal zastanie wyremontowany. Pozdro! ;)

1 komentarz:

Obserwatorzy