sobota, 13 listopada 2010

I Blame Coco - "The Constant"


Zastanawia mnie czy talent jest kwestią genetyki, czy może niektóre rodziny artystyczne to kwestia przypadku. Eliot Paulina Sumner swoją przygodę z muzyką zaczęła już w wieku 4 lat, a komponowaniem zajęła się mając lat 14. Trudno jednak nie mieć tak wczesnych początków z dźwiękami, kiedy jest się córką, nie kogo innego, jak samego Stinga.

Jaka jest debiutancka płyta panny Sumner, wydanej pod pseudonimem I Blame Coco? Trudno w kilku słowach napisać coś o tej płycie. Na pewno nie jest specjalnie odkrywcza. Nie ma na tym albumie niczego, co byłoby jakąś wielką nowością. Wcale nie musi być to jednak minus. Słychać na The Constant coś Stingowego, poojcowskie naleciałości są zauważalne, co wcale nie znaczy, że Sumner poszła dokładnie śladami ojca. Co to, to nie. Album I Blame Coco to duża dawka ambitnego, dźwięcznego i wpadającego w ucho popu. To też ciekawe teksty i naprawdę fajne brzmienie. Z drugiej strony pod koniec płyta wydaję się już nużąca. Dobry początek w postaci utworów Selfmachine i In Spirit Garden po chwili zmienia się w album, z którego trudno wyróżnić szczególnie jakiś utwór. Wyjątkami mogą być tu jeszcze spokojne Summer Rain i bardzo dobre It's About to Get Worse.

Nie można się na pewno przyczepić do wokalu. Panna Sumner ma fantastyczną, przyciągającą barwę głosu, która z początku skojarzyła mi się trochę z Amy Macdonald. Dobrych warunków wokalnych nie można Coco odmówić.

Nie zrozumiałą dla mnie operacją jest natomiast zakończenie płyty elektronicznym remixem utworu Quicker. Ani to nie brzmi jakoś specjalnie dobrze, ani ni pasuje specjalnie do reszty utworów. Niepotrzebny zapychacz, ot co, a niesmak pozostaje.

Mimo to debiutancki album I Blame Coco można uznać za udany. Z dużymi nadziejami na przyszłość wypatruję dalszych wydawnictw młodej, bo zaledwie dwudziestoletniej, wokalistki. Płyta na pewno warta przesłuchania, płyta którą co niektórzy mogą się nawet zachwycić, mi się na razie (tylko) spodobała i pewnie jeszcze do niej wrócę, choć bez większego entuzjazmu. 

I Blame Coco - The Constant (2010, Island Records)
Ocena: 6/10 - solidne

1 komentarz:

  1. typiara nie podoba mi sie w ogole. Ale warto wiedziec! :)

    pozdrawiam, voo

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy