niedziela, 9 stycznia 2011

Niedzielna videoteka - odc. XI

Oj duużo czasu minęło nim ponownie dobrałem się do sterów Niedzielnej... :) Ale co tam, grunt to wytrwałość, która się opłaca. Dzisiaj więc, jako że mamy już po Nowym Roku, już po imprezach sylwestrowych, po poprawkach tychże... no i po poprawkach poprawek poprawek poprawek tych imprez, pora zabrać się z podłogi i iść dalej. Przed tym jednak należy się zrelaksować. Dzisiejsza porcja muzyki i teledysków skierowana jest do tych, którzy potrzebują chwili wytchnienia i pozbierania sił przed walką w nadchodzącym tygodniu, miesiącu (sesja za pasem Mili Państwo!) no i roku... So... Shall We? :)

JoJo Effect - I shouldn't, I wouldn't
Pierwszym Utworem, który proponuję jest kawałek zza zachodniej granicy. Rodem z Niemiec Jojo Effect wraz z fenomenalnym głosem Anne Schnell wprawi nas w pozytywny nastrój połączony z uczuciem, że trzymamy klasę zawsze i wszędzie.


Nouvelle Vague - Eisbaer
Idąc tym tropem nie sposób ominąć popularnych Nouvelle Vague. Ich niezwykle lounge'owy utwór pt. Eisbaer sprawia, że naprawdę chce się żyć :) Piękny, sehr schon und c'est magnifique!


Gorillaz - Dirty Harry
And last but not least... Nie zapominajmy skąd pochodzimy i dokąd idziemy. Kawałek Dirty Harry od grupy Gorillaz. Świetny vid i wpadająca w ucho melodia sprawia, że warto tego posłuchać w te paskudne dni, gdy pogoda nie przysparza nam dobrego humoru chlapą i chłodnym Wiatrem Ze Wschodu.


Tym zakończymy toodaysze wywody. Mam nadzieję, że niedługo znów odwiedzicie naszego bloga, gdzie odwracamy kota ogonem a losy wszechświata biegają z pęcherzem po pokoju szukając igły w stogu siennej pogody pod papugami.

Pozdro.
R.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy